Wierszyk

00:27
W ubiegłym tygodniu na FB krążyła zabawa polegająca na określeniu, jak  brzmi to jedno słowo, które podobno najlepiej charakteryzuje sprawdzającego. Oczywiście wg FB. Sprawdziłam. Wyszło „sława”. Nie ukrywam, że zaskoczył mnie ten wynik. Bardzo mnie ciekawi, jakie dane bierze system, żeby wskazać to jedno słowo. Pewnie się tak prędko nie dowiem, a byłoby to dla mnie dość istotne, bo w niedawno...
Czytaj więcej »

Dama dworu pilnie potrzebna

13:49
Piątkowe jesienne przedpołudnie. Na niebie ołowiane chmury. Ciemno jakoś i nieprzyjemnie. Niby nie jest zimno, ale taka pogoda, od której żyć się odechciewa. Siedzę w tramwaju i porządkuję myśli. A one tak samo ciężkie, jak te chmury. Żadnego śmigania po półkulach. Leniwy piątkowy bezruch. Kilkanaście przystanków mam na to porządkowanie, zanim wysiądę i pobiegnę na wykład o religiach świata.  Myślę...
Czytaj więcej »

Belferski pocałunek śmierci

11:07
Miało być miło, a na pewno bez zbędnych emocji i przepychanek. Przecież, jak ognia unikam konfliktów politycznych i nawet nie używam sformułowania „dobra zmiana” i „damy radę”. Taką mamy rodzinną umowę, że rządowe media nie mają wstępu do naszego domu, bo bronimy się jak możemy przed zalewem wszechobecnej głupoty i zakłamania. Nie angażuję się, bo z mojego zaangażowania tylko zawał, niestety także...
Czytaj więcej »

Będę boska!

06:12
Jak Florence. Kiedy poinformowałam rodzinę przy niedzielnym obiedzie o swojej decyzji, przy stole zapadło głuche milczenie. Wszyscy wiedzieli, czym ona grozi, bo w większości obejrzeli film z Meryl Streep. Jedynie syn odmówił, bo jak stwierdził, nie będzie oglądał historii szurniętych bab. No i dzięki temu w niedzielę mógł spokojnie przeżuwać. Nie wiedział, co mu grozi z mojej strony. Pozostali zastygli...
Czytaj więcej »

Na czarno

01:36
Najpierw było niedowierzanie, że znowu. Ale trwało krótko, bo szybko straciłam wiarę, że nowa władza uszanuje jakikolwiek z trudem wywalczony wcześniej kompromis. Idą jak czołgi rozwalając wszystko. Dodam ruskie czołgi, bo tylko w sowieckim modelu wojenki można zniszczyć wszystko bezkarnie. A nawet trzeba. Wyniszczenie do cna było elementem strategii sołdatów.  Więc, szybko się zorientowałam, że...
Czytaj więcej »