Oblicza sukcesu

00:21


Umówiłyśmy się na kawę kilkanaście miesięcy temu. Anka poprosiła o spotkanie, bo chciała skonsultować swoje pomysły na aktywną emeryturę. Rozmawiałyśmy o wielu sprawach i właśnie wtedy pierwszy raz opowiedziała mi o swoim pomyśle utworzenia w Poznaniu takiego miejsca, w którym ludzie odchodzący na emeryturę, albo rezygnujący z czynnego życia zawodowego mogliby się dalej rozwijać w wybranej przez siebie dziedzinie, realizować swoje pasje, na które dotychczas w codziennym biegu nie mieli czasu. Dawno nic tak nie poruszyło mojej wyobraźni, jak ten pomysł. Czego jak czego, ale pasji to ja mam kilka, za to miejsc do realizacji jakby mniej.
Anka opowiedziała mi o pomyśle utworzenia takiego miejsca, które byłoby jednocześnie klubem, kawiarnią, ośrodkiem z salami do dyspozycji różnych zainteresowanych grup. Czynnym codziennie przez cały dzień, a nie raz w tygodniu przez godzinę czy dwie. Mogłyby spotykać się tam i ćwiczyć grupy śpiewacze, kółka miłośników gier karcianych (nauka lub możliwość gry z innymi), spotkania literackie (spotkania z literatami ale także spotkania osób piszących),  różnego rodzaju zajęcia z robótek ręcznych, wreszcie spotkania, by wspólnie pośpiewać. A może teatr? A może kabaret? A może nauka gry na instrumencie? Na pewno wspólne projekty. Na pewno rozwój. Koniecznie sala do spotkań. Przecież seniorami są niezwykli ludzie. Wykształceni, utalentowani i z bogatym doświadczeniem. I z każdym rokiem, będzie ich coraz więcej. Warto potraktować poważnie ten potencjał. Obie zachwyciłyśmy się tą wizją.
Pomarzyłyśmy razem przez jakieś pół godziny, ale wówczas rzecz naprawdę wydawała się nierealna. Kto da pieniądze? Kto da lokal? Jak zapewnić fachowców do rozkręcenia tego przedsięwzięcia? No i najważniejsze – jak namówić innych i władze naszego miasta, by zaczęli inaczej myśleć o seniorach? Jak wpłynąć na nasze własne myślenie o wieku dojrzałym? Jak przekonać ludzi, że nie tylko wysokość emerytury ma wpływ na jakość życia seniora? Rozeszłyśmy się z przekonaniem, że nasz pomysł jest z gatunku nierealnych i nic tu po nas, bo co mogą dwie starsze panie?
Ano niewiele!
Ale wizja, która nam się wtedy uroiła w głowach, nie umarła śmiercią naturalną. Żyła swoim życiem, dojrzewała, wracała i odsuwała się w kąt przywalona bieżączką. Pomagały w tym dojrzewaniu liczne konfrontacje z rzeczywistością i obserwacja, tego na co może liczyć senior w Poznaniu. Ujmując rzecz krótko i węzłowato, senior raczej może liczyć na siebie. Choć wiele się w tej materii zmienia, to droga do pełni szczęścia daleka i wyboista. Z każdą kolejną konfrontacją rosło nasze przekonanie o konieczności  zaangażowania się w działania na rzecz lepszego przygotowania infrastruktury miejskiej do aktywizacji seniorów. Same tego potrzebujemy, bo kontakty z innymi ludźmi, to warunek dobrego życia.
W KAŻDYM WIEKU!
 
A potem był konkurs Urzędu Miasta pod hasłem „Poznań naszych marzeń” na który  zgłosiłyśmy swoją pracę i między innym opisałyśmy potrzebę powołania takiego nowoczesnego miejsca spotkań i rozwoju seniorów. Wygrałyśmy ten konkurs, a potem prezentując nasze marzenia, przekonałyśmy się, jak wiele osób myśli podobnie. To nam dodało skrzydeł. Po wakacjach namówiłam Ankę, by iść za ciosem i złożyć wniosek do Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego 2017. Na ten pomysł wpadłam kilka dni przed końcem naboru wniosków. Na całe szczęście mam wprawę w pisaniu (szczególnie na ostatnią chwilę), a formularz wniosku był naprawdę najprostszy na świecie. I znowu radość, bo nasz wniosek o powołanie w Poznaniu „Odnowy - nowoczesnego miejsca spotkań i rozwoju seniorów” przeszedł przez urzędnicze sito i został dopuszczony do głosowania w kategorii wniosków ogólnomiejskich . Prawie czterdzieści odpadło. Nasz jest tu https://pbo2017.um.poznan.pl/i/pbo-2017/voting#projekt_01 . Podczas losowania wylosował numer 28.
Szansa, że wywalczymy pieniądze (wnioskujemy o prawie 1,5 mln złotych) na utworzenie takiego miejsca integracji i rozwoju jest duża, pod warunkiem, że uda nam się przekonać mieszkańców naszego miasta do tego projektu. Głosować będzie można w dniach 16-30.11.2016, tylko przez Internet na stronie www.pbo2017.um.poznan.pl . Trzeba tylko sprawić, by ludzie głosowali i wybierali nasz projekt. W tym celu założyłyśmy na FB stronę „O starość naszą i waszą” i rozkręcamy kampanię informacyjną i wyborczą. Zaangażowałyśmy się i prosimy o pomoc innych. W przygotowaniu materiałów pomagają nam różni zaprzyjaźnieni fachowcy. Już teraz wszystkim bardzo dziękujemy.
Mam także już pierwszy osobisty sukces. Opanowałam sztukę przesyłania filmów i umieszczania ich na FB lub youtube. Siedziałam nad tym długo i w napięciu. Przeklinając własną nadaktywność w końcu zrobiłam i jest tu https://www.youtube.com/watch?v=CMV-c2iM-Ks
A teraz radość wielka, bo nawet system FB pogratulował nam rozwoju tej strony. No i jak tu nie cieszyć się z takiego sukcesu? 
Opisuję to wszystko, by prosić moich/naszych  przyjaciół i znajomych o pomoc  w dotarciu do grup potencjalnych wybierających. Tych głosów potrzebujemy bardzo dużo i każdy jest na wagę złota. Bez społecznego poparcia wniosek przepadnie. Ucieknie nam realna szansa zmiany stylu życia ludzi dojrzałych. Dzieje się tak od lat, bo starsi często nie mają sił, by walczyć o swoje prawo do godnego życia, a młodsi myślą, że ich to nie dotyczy, przekonani, że wprawdzie młodość nie trwa wiecznie, ale oni się na pewno nie zestarzeją. Tylko inni.
Nic bardziej mylnego! Tylko w tej materii jest uczciwie i demokratycznie. Warto więc zawczasu przygotować zaplecze na przyszłość.
Dlatego każdego, kto chciałby nam pomóc proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Bardzo proszę!
Od pewnego czasu powtarzam sobie wyczytaną gdzieś myśl, że „jak kobieta czegoś chce, to Pan Bóg tego chce”. A co jest, gdy dwie kobiety czegoś chcą? I to nie dla siebie, tylko dla całej armii seniorek i seniorów poznańskich? W dodatku tych obecnych i potencjalnych!
Siła nas.
I siła w nas!

0 komentarze