
Pobyt w sanatorium jest trochę jak rosyjska ruletka. Od
momentu złożenia wniosku w NFZ, do chwili zameldowania w pokoju zainteresowany właściwie nie ma na nic wpływu. A cena przypadku może
być straszna! Mimo tego zagrożenia wśród chętnych tłok jak diabli i na
skierowanie czeka się kilkanaście miesięcy. Widać lubimy ryzyko i adrenalinę
związaną z niewiadomym.
Mnie w sanatorium odpowiada wszystko....