Drukowane męczy

05:26
W poprzednim życiu, czyli jakieś 30 lat temu, usłyszałam od znajomego polonisty słowa cytowane w tytule postu. Zachwyciła mnie prostota i głębia tego sformułowania oraz jego głęboki, humanitarny wymiar. Było to w czasach, kiedy wielu młodych ludzi namawiałam, ba! zmuszałam! do pokonania tego zmęczenia i przeczytania zadanych lektur. Pastwiłam się nad moimi uczniami, mimo że widziałam ich zmęczenie...
Czytaj więcej »

Jak mnie Maciej sponiewierał

07:53
Wczorajszy wieczór zapisuję w rejestrze „niezapomnianych”. Przy okazji bardzo ubolewam, że w ludzkim mózgu nie ma funkcji „odzobaczyć”. O ileż nasze życie byłoby łatwiejsze. Ale skoro nie ma, to żyć trzeba z zobaczonym, wysłuchanym i przeżytym. A wszystko przez spadek czujności, zbyt małą wyobraźnię i przekonanie, że słowa Stańczyka z Wesela „Świętości nie szargać, trza by święte były” wszyscy...
Czytaj więcej »

Demolka

13:13
Szczęśliwie wróciłam. I żeby było jasne, szczęśliwie nie znaczy szczęśliwa. Moja przyjaciółka oburzyła się okrutnie, kiedy zapytana o kondycję po  powrocie odpowiedziałam, że przeżyłam sanatorium,  a teraz należy brać się za życie.   Jakie brać się? Jakie za życie? – odrzekła i gwałtowne emocje, aż ją cofnęły o pół kroku. Ty to cały czas żyjesz, jak panisko! A ja codziennie muszę...
Czytaj więcej »

Jak Ona

07:49
Była z tych, co to „nie do zdarcia”. Wielodzietna rodzina, kilka etatów, praca społeczna. Tylko czasem, i to już po odchowaniu dzieci, prawo do odpoczynku czyli krótkiego wyjazdu z rodziną. Kiedy dzieci były małe, budowali własnymi siłami dom. To zrozumiałe, że wtedy każdą chwilę wolną poświęcała na pracę. Dlatego nawet nie myślała o dłuższym wakacyjnym wyjeździe. A potem już tak zostało. Najwyżej...
Czytaj więcej »