I po urlopie!
11:30
Okazuje się, że prowadzenie bloga
daje człowiekowi mnóstwo okazji do frajdy. Nie myślałam, że przerwa w pisaniu i
oczekiwanie na powrót do kontynuacji, mogą być tak inspirujące i przynoszące radość.
Czuję się tak, jak przy radosnych szczęśliwych powrotach do domu, grona przyjaciół
czy ukochanego psa. Uśmiechy, przytulenia, merdanie ogonem i podskoki są może mniej
widoczne, ale w mojej wyobraźni istnieją i wywołują miłe uczucia. Cieszę się, że
nie wzięłam laptopa. Urlop dobrze robi, no i ma swoje prawa. Przede wszystkim
do…odpuszczenia możliwie wszystkiego. Wtedy ma sens i tylko wtedy może być naprawdę
udany. Mój był. Na pytanie, jak było odpowiadam – cudnie. O szczegółach
będę pisała w kilku postach. Nie po to zbierałam wrażenia i wekowałam
wspomnienia, by teraz wszystko szast - prast, kawa na ławę w jednym poście. Nie
biegłam jak zamroczona, nie spieszyłam się nigdzie, więc zauważyłam wiele i tym
będę się dzielić. Bo greckie wakacje zasługują na długie wspomnienia.
0 komentarze