
Wszystko zaczęło się niewinnie. Jak to w życiu. Najpierw jakieś
pół roku temu przyjaciółka namówiła mnie na wspólny udział w programie
profilaktycznym. Udział wiązał się z jednodniowym pobytem w szpitalu, ale w
zamian beneficjentki miały dostać pełną informację o stanie swojego zdrowia. Tę
wynikającą z badań biochemicznych rzecz jasna, bo o inne aspekty zdrowotności
lepiej nie zahaczać. Posiadanie...