
Kiedy wyjeżdżam za granicę, staram się uważnie przyglądać
zwyczajnym ludziom i życiu miejscowości, w których jestem. Nie lubię wielkich
hoteli, nie przepadam za blichtrem i ociekającymi przepychem obiektami. To
zupełnie nie moje klimaty i choć z luksusem raczej umiem sobie poradzić, to na pewno
nie wybieram takich miejsc, jako docelowe i niezbędne, by wypoczynek był udany.
Z licznych wyjazdów pamiętam...