O życzeniach i ich sile!

09:57
Za nami pośpiech przedświąteczny i szaleństwo życzeń dobrych, pobożnych i świątecznych. Wszystkie trzy rodzaje kumulują się w grudniu i jak tornado przelatują przez nasze głowy, a  na pewno przez moją. Przelatują przez komputer, śmigają sms-ami, rzadziej docierają zwykłą kartką, najczęściej jednak dopadały mnie te rzucane mimochodem, przez ramię trochę w niebyt, trochę do mnie, trochę do innych przypadkowych odbiorców. Rzucane jak konfetti – żeby na sekundę ładnie wyglądało. Jak...
Czytaj więcej »

Duże Ciało

14:18
Polonista żywi się cudzym słowem. Systematycznie, konsekwentnie i wszędzie. Tak ma po prostu. Ja też tak mam. Od dziecka. Najchętniej jako dziewczynka podsłuchiwałam różne brzydactwa i bardzo szybko zaczęłam rozumieć ich znaczenie oraz ważną rolę w życiu społecznym. Już drugiego dnia odmówiłam pójścia do przedszkola, bo tam dzieci mówią „dupa” – wyszeptałam ze zgrozą do ucha mojej Mamie. Nie pomogło – zaprowadzili mimo protestów. No i chyba w ten sposób zniszczyli mój pancerz ochronny....
Czytaj więcej »

Ciężko!

04:07
Mam  za sobą tydzień literackich wzruszeń i oczywiście, jak cała grupa Polaków gorszego sortu, stan wkurzenia i zadziwienia, że można aż tak. O wkurzeniu mówią wszyscy i ciągle, więc staram się , jako miłośniczka świętego spokoju, omijać ten temat. Ale się nie da! Każda próba włączenia telewizora, każdy kontakt przez media z obecną władzą podnosi mi poziom adrenaliny. Mam wrażenie, że buta, pycha i głupota siedzi w każdym kątku mojego domu i dopada mnie na każdym kroku. Facetów...
Czytaj więcej »

Stary piernik

08:46
Za dziesięć dni święta. A ja – poza próbą uporządkowania tego, co mam w głowie, ani do porządków , ani do innych przygotowań świątecznych się nie zabrałam.  I pewnie, jak zwykle starannie ominę  nieumyte okna i nie wpadnę w ten uroczy szał świątecznych przygotowań, gdy po domu roznosi się zapach pierników i choinki. Jeden stary piernik tak skutecznie osłabił moją ubiegłoroczną silną wolę poprawy w aspekcie bycia żoną i matką – czytaj sprzątaczką i kucharką – że pozostanę w...
Czytaj więcej »

Kobieta z pasją

14:05
Seria czarnych zdarzeń ściga mnie i moich najbliższych. Najpierw bardzo kosztowna wymiana silnika –w samochodzie. Jak tylko wzmocniłam duchowo małżonka i przećwiczyliśmy dystans do bolesnych wydruków z konta w domu zrobiło się jakby chłodniej. Najpierw myślałam, że to omamy i skutki wynikające z bolesnej inwestycji w samochód lub irytacji związanej z sytuacją w kraju. A tu masz babo placek. Tym  razem piec się znarowił (chyba w ramach serii) i zdechł całkiem. W domu zimno i nawet...
Czytaj więcej »

Ząb, dresy i koniuszek

04:10
Niby zębem człowiek nie pisze, a jednak chory w pisaniu przeszkadza. Ostatni raz tak bolało w podstawówce. I nie pomogła staranność, wizyty u lekarza i dbałość o zęby. Rozbolało nagle i okropnie, z nóg zwaliło i zmusiło do rzeczy absolutnie niepojętej – pragnienia wizyty na fotelu dentystycznym. Z bolącą paszczą odbyłam jeszcze umówione wcześniej spotkanie w sprawie nowego projektu. A potem już tylko wizyta. Z tego wszystkiego najbardziej podobało mi się zalecenie mojej ulubionej zębolożki....
Czytaj więcej »

Refleksyjnie

08:36
W blogowaniu najważniejsze są dwie rzeczy. Opanowanie głowy i interakcja z czytelnikami. Z tym pierwszym mam poważny problem, bo jako „młoda” blogerka uruchomiłam półkule mózgowe do ćwiczeń w pisaniu. No i okazało się, że moje uwielbiają te zabawy. Wszystko fajnie, jak pracują w trybie dziennym. Przestaje być miło, jak mi się włączają w nocy i układają zgrabne zdania, przywołują historie, podpowiadają tematy – czyli pracują w trybie offline. No i to trochę mnie martwiło, bo myślałam,...
Czytaj więcej »

Skutki zamiatania pod dywan

09:18
Dziś odrywam się od spraw politycznych i na boku zostawiam emocje związane z nowym ładem w naszym kraju. Trudno – biorę swoją lekcję pokory z pokorą. Przynajmniej się staram. Wydaje mi się jednak, że od pewnego czasu słyszę same straszne historie. Może to tylko wrażenie, może natłok przygnębiających zdarzeń sprawia, że szybciej i mocniej docierają do mnie sprawy trudne, każą pomyśleć, a potem napisać? Oby tak było, że to tylko wrażenie! Zainspirował mnie przejmujący artykuł w „Wysokich...
Czytaj więcej »

Zakaz wstępu

07:34
Odzyskałam komputer i tym samym dostęp do świata. Czułam, że będzie się działo, ale nie myślałam, że aż tak. I teraz nie wyleje się ze mnie stek inwektyw na postępowanie Pana Dudy i innych współtwórców tej awantury o Trybunał. Przez te kilka dni niepisania naczytałam się dość i sama jestem zmęczona tym (zasłużonym skądinąd) wszechobecnym atakiem. Ale nie mogę przecież nie zapisać swoich myśli na ten temat. Pierwsza, którą mam od chwili komunikatu, że Pan Prezydent przyjął ślubowanie...
Czytaj więcej »