
Tradycyjnie, jak co roku o tej porze roku, moczę kuper.
Elegancka dama sto lat temu jechała do wód. Ja moczę kuper, bo sto lat później jestem wyzwolona, feministycznie
rozczochrana i w lekkiej niezgodzie ze światem. No! może nie niezgodzie.
Bliższe prawdy – w zadziwieniu. Wiek osiągnęłam już taki, że nawet na niezgodę
nie ma już mojej zgody. Bo ona destrukcyjna i mało konstruktywna....