#czarny wtorek i ja
02:47
Wczoraj mówiłam to na Placu Wolności w Poznaniu, dziś umieszczam
tu na blogu. Wklejam tekst swojego wystąpienia dla wszystkich, którzy wczoraj z
różnych powodów nie mogli być.
3.10.2017 - Poznań
Organizatorki protestu poprosiły, bym odpowiedziała na
pytanie: Dlaczego brałaś udział wtedy, dlaczego dziś wychodzimy ponownie ?
W październiku ubiegłego roku przyszłam na strajk, bo byłam
już zmęczona swoją bezsilnością i biernością. Jak wiele spotkanych wtedy na
strajku koleżanek byłam przerażona
kłamstwem, manipulacją i arogancją władzy. Szłam z przekonaniem, że należy być
na wiecu, choć pewnie niewiele to zmieni.
Zobaczyłam tłum kobiet i mężczyzn i usłyszałam, że myślimy
podobnie. Wtedy poczułam, że nie jestem sama.
Stałam z tyłu i podziwiałam organizację wiecu, przygotowanie dziewczyn i
energię zebranych. Wracałam z myślą, że zrobiłam coś wartościowego, że moja
obecność miała sens. I zrozumiałam, że w moim życiu zaczął się nowy etap.
A potem były kolejne strajki, kolejne zatrważające decyzje
rządu, kolejne opowieści o suwerenie, niszczenie naszego państwa, mojego i
waszego życia w imię wypełniania obietnic wyborczych.
Dziś jestem na strajku z zupełnie innego powodu. Przyszłam,
bo jestem przekonana, że mamy wielką siłę jako obywatele. I musimy z tej siły
korzystać. Trzeba być widocznym społecznie, trzeba przychodzić na wiece i
zebrania, trzeba się angażować. Tę naszą wspólną siłę pokazał łańcuch światła,
pokazał Kongres Kobiet i mnóstwo innych mniejszych inicjatyw. Tylko we
wspólnocie mamy siłę.
Mamy siłę!
Nikt z nas nie ma wątpliwości, że trwa demontaż naszego
państwa. Że podstępnie wprowadza się rozwiązania, które niszczą demokrację i
które konsekwentnie zmierzają do ograniczania praw kobiet. Często, kiedy
rozmawiam z kobietami na temat tego, co się dzieje wokół nas słyszę, ich oburzenie,
ale widzę także jak się wycofują z jawnego protestu. Przypomina mi się wtedy
myśl wyczytana w jednym z wywiadów psycholożki, terapeutki uzależnień Ewy
Woydyłło. Wywiad dotyczył współuzależnienia.
Ewa Woydyłło przywołała w nim sytuację wielu kobiet, które żyły w
związkach z uzależnionymi i wskazywała, że jednym z mechanizmów
współuzależnienia jest wstyd. Uczucie wstydu za pijanego małżonka powoduje, że
żona czuje się odpowiedzialna za niego. I zamiast walczyć z jego nałogiem,
zaczyna to ukrywać. A sąsiedzi mają do niej pretensje, że on narzygał na klatce
schodowej.
Ewa Woydyłło powiedziała „Chwilami mam wrażenie, że my Polacy
jesteśmy współuzależnionym narodem. To jest bardzo zakorzenione w naszej
tradycji i mentalności”. Do tej tradycji
wstydu za kogoś, dorzućcie nasze polskie porzekadło „nie mów nikomu, co
się dzieje w domu”. I mamy środowisko, w którym rozkwitnie przemoc domowa, wzmocni się nasze wycofanie.
W takim
wycofanym społeczeństwie można rozwalić edukację, wyciąć puszczę, zburzyć fundamenty
demokratycznego państwa. Można też odebrać kobietom ich prawa. I można jeszcze
mówić, że to dla naszego dobra.
Dlatego musimy wychodzić z domów, razem stawać na placach i
mówić NIE!
Mówię NIE!
Każdy z nas ma mniej lub bardziej osobiste powody, dla
których tu przybył.Ja jestem, bo mówię NIE złym ustawom, złemu prawu. W wyniku ustawy o zakazie aborcji odbiera się kobietom prawo do ratowania swojego życia, nawet wtedy , gdy nie ma to żadnego związku z usuwaniem płodu.
Mówię NIE
Jestem tu, bo jako nauczycielka mówię NIE obecnej reformie
edukacji i wywalaniu publicznych pieniędzy w błoto. Jestem, bo żądam edukacji,
która służy rozwojowi człowieka z poszanowaniem wszystkich praw i
przygotowującej do życia we współczesnym skomplikowanym świecie. Jestem tu, bo mówię NIE brakowi rzetelnej edukacji
seksualnej w szkołach.
Mówię NIE
Jestem, bo mówię NIE odbieraniu świadczeń ludziom starym.
Wczoraj weszła w życie tzw. ustawa dezubekizacyjna. Odebrano wysokie emerytury
agentom bezpieki. Przy okazji na mocy
tych przepisów także tysiącom sekretarek, sprzątaczek, urzędniczek. Sprawy
trafiają do sądu, który za chwilę straci niezawisłość. Strach myśleć, co będzie
dalej.
Tych powodów jest znacznie więcej. Jestem tu, bo mówię Nie głupocie, arogancji i manipulacji we wszystkich przejawach
życia społecznego.
Dziękuję bardzo!
0 komentarze