Sąsiedzkie rozmowy

09:49
Mieszkam w Antoninku - miejscu najpiękniejszym na świecie. Przynajmniej tak sobie o nim myślę. Jest tutaj wszystko to, czego potrzebuję do życia. Las, woda, piękne tereny spacerowe, łatwy i szybki dojazd, dostęp do komunikacji publicznej, blisko do centrum miasta. Żyć, nie umierać! Trafiłam tu przez przypadek prawie 20 lat temu i kiedy potem różne zawirowania życiowe spowodowały, że musiałam się przeprowadzić,...
Czytaj więcej »

Kotek a sprawa polska

01:49
Mam wrażenie, że przyciągam do siebie specyficzne jednostki. Albo inaczej – że mam wyjątkowy dar do wpadania w sytuacje przedziwne. Taka historia: piątek po południu, zaczyna się weekend. Umówiłam się koleżanką w dużej galerii handlowej w Poznaniu. Ja miałam coś oddać, ona coś kupić, słowem każda z nas ma tam sprawę do załatwienia. Obie przyjeżdżamy po pracy i jesteśmy zmęczone. Każda na swój...
Czytaj więcej »

O skutkach teatralnych uniesień

11:58
  Uwielbiam ludzi gotowych na wszystko. Wystarczy do nich zadzwonić, ba! wysłać sms. I już są! Idą, jadą, wchodzą w to. Miej ich Panie w opiece, bo póty mego życia, póki oni w moim zasięgu. W niedzielę zobaczyłam, że w poniedziałek do Poznania przyjeżdża Teatr "Polonia" ze sztuką Różewicza „Na czworakach” z Jerzym Stuhrem w roli Laurentego i Wiesławem Komasą, jako kolegą Sitko. Nie lada gratka...
Czytaj więcej »

Myśli Pani Marii

11:18
Jedno jest pewne - dzieciństwo mam za sobą, bo według Jerzego Pilcha „Dzieciństwo jest wtedy, kiedy wszyscy są”. Im więcej osób z mojego życia odchodzi, tym bardziej (i lepiej!) rozumiem sens tej definicji. Bardzo prawdziwa. Z kolejnymi odejściami odkrywam ilu wspaniałych ludzi miało wpływ na mój obecny sposób myślenia i bycia.  Teraz na łąki niebieskie (być może od papierosowego  dymu!)...
Czytaj więcej »

Skręt w lewo

12:47
Na dworze wiosenny upał, a powietrze ciężkie – takie przed burzą. Wszyscy jacyś senni i zmarnowani.  Wchodzę bo Sądu Rejonowego na Grochowych Łąkach w Poznaniu. Z pięciu okienek dla interesantów czynne jedno. No i oczywiście kolejka petentów, a każdy z plikiem papierów w ręce. Poza tym pusto. Na końcu kolejki facet. Trudno powiedzieć, czy stoi w kolejce, bo bardziej leży, a właściwe półklęczy, półleży na podłodze i układa swój plik papierów. Zachodzę gościa od tyłu i do pleców...
Czytaj więcej »

Zawiośniało

01:30
W związku z tym zachwyciło, odmóżdżyło, oślepiło, ogłuszyło i zgrilowało, – słowem człowieka zmarnowało. Uroda wiosny powoduje u mnie stan kompletnego zachwytu. Mam wrażenie, że z roku na rok pogłębia się ten wiosenny zachwyt światem przyrody i wynikający z niego mój stan kompletnego wybicia.  Z rytmu dnia, z pracy. Jak tylko wiosna zaczyna panować nad światem, ja tracę energię i mogę jedynie...
Czytaj więcej »