
Kobietą jestem. I to nie od święta, tylko od urodzenia. Z krwi
i kości baba ze mnie. Dlatego wszystko co babskie, jest mi bliskie. Dlatego
reaguję jak kobieta. I dlatego na wielkie święta, sprawiam nową kreację. Albo
szykuję święto, gdy jest nowa szata. Prawdziwej
kobiecie w tym wypadku zasadniczo wszystko jedno, co jest skutkiem, a co
przyczyną. Ważne, żeby odświeżyć wizerunek. No więc postanowiłam...