Bez pierniczków

13:17
Pisanie bloga jest bardzo niebezpieczne, bo gołym okiem i publicznie widać zaniedbania. Niby człowiek pisze dla przyjemności, bo mu się słowa same cisną i głowa nie zasypia. A potem nagle z listy postów widać, że może i głowa nie zasypia, ale połączenia z tyłkiem, na którym trzeba usiąść i rączkami, którymi trzeba po klawiaturze poprzebierać, to już od dawna nie było. I tylko sromota jakaś i deprecha nieobecnej...
Czytaj więcej »

Nadzieja umiera ostatnia.

01:26
Taka sytuacja - biegnę na Forum Rozwoju Miast. Pogoda jak to u nas w grudniu, czyli za karę. Ciemno, zimno i leje. Na szczęście mąż w ludzkim odruchu postanawia połączyć przyjemne z pożytecznym i odwieźć mnie na przystanek, oszczędzając mi spaceru w deszczu, a potem pochodzić z psem po mikroskopijnym lesie. Przyjemne – bo las im się odwdzięcza. Czasem psu, czasem mężowi. Wczoraj znaleźli wyrzucone...
Czytaj więcej »

Na katafalku

13:52
Więc leżę. Dobrowolnie. Pomysł położenia się przyjęłam bez specjalnego oporu, podobnie jak moi koledzy. Oni też leżą. Wszyscy leżymy w jednym kierunku. Leżymy przykryci czarnymi pelerynami. Za chwilę wstanę i ją zrzucę. Ale najpierw odpowiem na pytanie Marii, czy żyję. Potem wstanę, potem odrzucę, potem …. Tymczasem leżę i staram się uspokoić. Serce mi wali tak, że chyba jeszcze nigdy tak nie waliło....
Czytaj więcej »

Pułapki umysłu

11:49
Gdzie ty tak latasz? - pyta mnie Mateńka, która szczęśliwie zapomniała, jak sama kiedyś latała. Zacna niewiasta wkrótce przekroczy wiek, o którym się filozofom nie śniło (no chyba, że mieli niestrawność i tzw. ciężkie sny!) i o którym mówi, i myśli się z szacunkiem. Z szacunkiem dla liczby przeżytych lat, rzecz jasna, a ten nie zawsze przekłada się bezpośrednio na szacunek dla człowieka w tym wieku....
Czytaj więcej »

Matki

13:19
Poznałyśmy się na towarzyskim spotkaniu. Była zadbaną kobietą, w ładnej sukience. Miała w sobie coś, co przyciągało wzrok i budziło sympatię. Spotkanie było niezobowiązujące i dawało dużo okazji do żartów, tańców, wspominania i wznoszenia toastów.  Ona robiła wrażenie zadowolonej z życia kobiety, pełnej wewnętrznej radości, energii i samoakceptacji. Późnym wieczorem wracałyśmy razem do domu....
Czytaj więcej »

Święto

14:26
Mam wrażenie, że narodziła nam się nowa świecka tradycja obchodzenia narodowego święta niepodległości. Trzeba się podzielić, wrzeszczeć głośniej niż inni, pouczać naród, jak rozumieć bycie patriotą. Od kilku lat ćwiczymy ten schemat. Wszelkie próby podejmowane w tym dniu łączenia ludzi, budowania wspólnoty, okazywania radości z wolności tracą siłę i giną zawrzeszczane. Bo prawdziwy Polak patriota...
Czytaj więcej »

W listopadowym biegu

14:32
 Taka sytuacja: pies przestał mnie witać w progu, mąż podobnie. Co więcej - uznał, że ja go chyba nie lubię, bo mnie ciągle w domu nie ma. Mąż. Nie pies. I pies, i mąż wysyłają sygnały niepokojące, bo dla mnie ważne jest kto, kiedy i dlaczego merda ogonem oraz  czy mnie w domu witają. Pies jest charakterny od początku  i rozpuszczony, to nie dziwota.  Ale z mężem gorzej,...
Czytaj więcej »

Bez pudła

13:34
O rozwodnikach w moim domu mówiło się, że to wdowcy po idei. Uważam, że to bardzo trafne i zgrabne powiedzenie. Od wczoraj szukam w głowie równie zgrabnego określenia, dla braku zwycięstwa, a właściwie przegranej w społecznym konkursie na wyzwania i projekty. Bo u podstaw każdego projektu jest idea, która uruchamia twórców. I jakoś nic mi nie przychodzi do głowy. Jak nazwać tego, który nie wygrał...
Czytaj więcej »

Naj… in Dubaj

12:36
Wróciłam cała i zdrowa i momentalnie rozpoczął się okres płatności za wyjazd, czyli uciekające terminy, telefony, zobowiązania, wynikające z tego tytułu nerwy, nad tym wszystkim królujący deszcz, przeciekający dach, chmury niżej komina, pies w depresji i nieustannie kołaczące się po głowie pytanie „po jaką cholerę jechałaś?”. Było siedzieć w domu, pilnować kalendarza i mieć święty spokój. Ja nie...
Czytaj więcej »

Przygoda z szejkiem

07:58
Tak nazywa się wycieczka, którą wykupili znajomi znajomych. A potem pani upadła i połamała poważnie rękę i bark. I pilnie poszukiwano kogoś, kto miałby czas i ochotę pojechać w zastępstwie. No i w ten niespodziewany sposób jestem tu, gdzie jestem. Ochotę miałam umiarkowaną, ale tę dzielę z mężem, który ma zawsze wielką. Średnio wychodzi wystarczająca. W życiu nie wymyśliłabym wycieczki do Emiratów...
Czytaj więcej »
obywatel

11 przykazanie

09:37
Kampania na rzecz utworzenia „Odnowy – nowoczesnego miejsca aktywności seniorów” w pełnym toku. Biegamy, namawiamy, słuchamy i rozmawiamy o pomyśle zgłoszonym do Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego 2018. Im więcej rozmów, tym więcej spostrzeżeń. Dziś kilka słów o wrażeniach ze spotkań – i tych w realu, i tych w Internecie. Myśl, która najmocniej wbije się w moją głowę po tej kampanii to refleksja,...
Czytaj więcej »

Koty dwa

13:52
Prowadzę bardzo aktywne życie, a ono nagradza mnie niespodziankami na miarę mojej aktywności. Nie będę opisywać tutaj szczegółów, bo chyba bym się sama przestraszyła i lepiej dla mnie, żeby tego nie spisywać w jednym miejscu. Ze spisanym musiałabym coś zrobić (najlepiej iść na jakąś terapię odwykową od życia!), a tak zza krzaków i z zakamarków wyskakują na mnie różne sprawy, o których zdążyłam...
Czytaj więcej »

#czarny wtorek i ja

02:47
Wczoraj mówiłam to na Placu Wolności w Poznaniu, dziś umieszczam tu na blogu. Wklejam tekst swojego wystąpienia dla wszystkich, którzy wczoraj z różnych powodów nie mogli być. 3.10.2017 - Poznań Organizatorki protestu poprosiły, bym odpowiedziała na pytanie: Dlaczego brałaś udział wtedy, dlaczego dziś wychodzimy ponownie ? W październiku ubiegłego roku przyszłam na strajk, bo byłam już zmęczona...
Czytaj więcej »