Zakaz wstępu

07:34

Odzyskałam komputer i tym samym dostęp do świata.
Czułam, że będzie się działo, ale nie myślałam, że aż tak. I teraz nie wyleje się ze mnie stek inwektyw na postępowanie Pana Dudy i innych współtwórców tej awantury o Trybunał. Przez te kilka dni niepisania naczytałam się dość i sama jestem zmęczona tym (zasłużonym skądinąd) wszechobecnym atakiem. Ale nie mogę przecież nie zapisać swoich myśli na ten temat.
Pierwsza, którą mam od chwili komunikatu, że Pan Prezydent przyjął ślubowanie nad ranem – jak mu nie wstyd? Nigdy nie uwierzę, że już mu zniszczono poczucie przyzwoitości, nie umiem uwierzyć, że nigdy go nie miał. O najgorszym bandycie myślę zawsze, że gdzieś tam musi mieć ludzkie odruchy. No to i Dudowie mają. W końcu to dziecko inteligencji, wychowany (tak myślę!) jednak na tych samych wartościach, co ja i moi liczni znajomi. Co się robi, by człowiek dobrowolnie zrobił z siebie takiego błazna i nieudacznika. Publicznie. Przed całym narodem.
Druga refleksja, która mnie męczy, to jak czuje się człowiek, któremu jego własne środowisko mówi, że postępuje źle, głupio. Umarłabym ze wstydu. Spraw Panie, by mnie to nigdy nie spotkało. By na mojej drodze nie stanął żaden Prezes ze swoją wojenką, nie porwał i nie omamił.  Chowam się w tym zaciszu przyzwoitości, stanu ulubionego przez wszystkich moich bliskich i pojąć tego mechanizmu takiej (w pewnym sensie) autodestrukcji nie mogę. Już prędzej zrozumiem zbrodnię w afekcie, albo porzucenie dziecka czy kradzież. Jakież to musi być upokorzenie dla bliskich – dla żony, córki, rodziców.  Nie bronię Prezydenta, bo to nie mój prezydent, nie mój wybór. Staram się jedynie zrozumieć mechanizmy władzy i postępowanie człowieka.
I trzecia myśl. Nie wierzę, że Prezydent jest aż tak głupi, żeby nie widzieć manipulacji. On to akceptuje. Ta determinacja, te nocne podchody czemuś służą. Przecież logicznie myślący człowiek tak nie postępuje, nikt nie płaci takiej ceny bez jakichś odroczonych korzyści. W takim razie – o co tu chodzi? W głowę zachodzę i jak byłam głupia i przerażona, tak jestem.
To wszystko mnie bardzo martwi i rozwala od środka. W naszym kraju widziałam już niejedno i mogę śmiało powiedzieć, że kryzysy to nasza specjalność,  a bez konfliktu umieramy, jak ryby bez wody. Ale kryzys z taki przebiegiem to jak dla mnie trochę za dużo. I chciałabym wreszcie móc z "uważnością" skupić się na życiu kobiety dojrzałej, na smakowaniu i opisywaniu jego uroków, a nie żeby mnie nieustannie stawiano do pionu, straszono i niszczono moje życie.
Mam serdecznie dość. Wszystkich, którzy głosowali na Pana Dudę, Pana Kukiza, PIS i Kukiz 15 bardzo proszę , by teraz nie próbowali mi tłumaczyć, że wszystko jest ok, że tak trzeba, że to tylko chwilowa zawierucha, że poprzednia władza też nie była święta. Wielu moich znajomych próbuje ze mną dyskutować używając tych sformułowań. Darujcie sobie! Jeśli już wiecie, że was nabrano - uczcie się pilnie tej lekcji i zapamiętajcie na przyszłość, jak się wykorzystuje ciemnotę. Jeśli nadal wierzycie, to wyobraźcie sobie, że na czole macie napis „głupek narodowy” a na mojej furtce wisi kartka – „Głupkom wstęp wzbroniony”.
Nie zgadzam się na łamanie demokracji, na dyktaturę, na okłamywanie ludzi, na zabieranie praw obywatelskich, na wszystkie świństwa, które na razie oglądam w telewizji, ale które za chwilę będą bliżej nas – zwyczajnych ludzi.



I co z tego?

0 komentarze