oberwało mi się

10:44

Czytelniku Drogi!
Napisałeś "cieszysz się, bo widocznie masz powody, choć okrągła rocznica nie zwalnia od krytycznego spojrzenia". 
Cieszę się, MIMO  krytycznego spoglądania. Na to krytyczne mam czas codziennie. Ale, jak już jest rocznica, jak jest święto to krytyczne patrzenie odstawiam na bok. I już!
Jest czas refleksji, jest czas pracy i jest czas wesela.
Tak mi się wydaje. Pisząc o utyskujących panach i paniach myślałam o harcownikach z Partii Pana Ziobry i Pani Kempy, którzy gromkim głosem z Brukseli wołali w tym dniu  o nieprawościach i nierównościach. A głos ten brzmi według mnie mocno fałszywie. Szczególnie w ich wydaniu.
Nadal jestem przekonana, że wtedy uratowano nasz kraj. I z tego się cieszę!
Bardzo bym chciała, byśmy umieli go wspólnie poprawiać. Ale to nam ciągle nie wychodzi i trzeba być krytycznym i uważnym.
No i na koniec tej polemiki - przyznam się - mam feler od narodzin. Bardzo w sobie pielęgnuję swoją zdolność do cieszenia się. Zawsze pomagało i dziś pomaga! szczególnie teraz w życiu dojrzałym , bo ono prawie każdego dnia daje blachę w czoło. A mniej odpornym od tej blachy, żyć się może odechcieć.
Tymczasem pozdrawiam serdecznie wszystkich zawiedzionych i rozczarowanych. I szczerze życzę dobrej zmiany.

0 komentarze