Dlaczego „seniorałki” - czyli wyjaśniam tytuł bloga

09:50


Pomysł na tytuł przyszedł mi do głowy w czasie okołoświątecznym, kiedy na każdym kroku dopadały człowieka kolędy lub pastorałki grane i śpiewane na koncertach, opłatkach, w radiu i telewizji, w domu i zagrodzie – czyli bezustannie i wszędzie. Nie mam nic przeciwko i nawet lubię. No i  podziwiam inwencję twórców, którzy inspirowani narodzinami dzieciny potrafią tworzyć o śniegu, zapachu pierogów, osiołku, czy nadziei. W tym  roku przypadkowo usłyszałam jakąś definicję pastorałek - że to właśnie takie utwory o wszystkim, co świąteczne.

I wtedy mnie olśniło - to znakomita formuła dla moich zapisków na temat procesu dojrzewania do wieku poważnego (ładny eufemizm zamiast zwykłego starzenia się). Tak sobie myślę, że nikt nie powiedział mi jak przejść przez okres dorastania. Przeszłam i tyle. Nawet nie zauważyłam kiedy. Głupot narobiłam ile wlazło i przeszłam. Nikt nie powiedział, jak wejść w dorosłość. I znowu – weszłam spontanicznie i trochę bez refleksji. No ale przy obecnym stanie świadomości  i  przy zbiorowej niechęci do starzenia się, w ten wiek dojrzały chciałabym wchodzić uważniej. Może także spotkać się z tymi, którzy podobnie, jak ja konstatują ze zdziwieniem nieuchronność przemijania i różne sprawy z tym związane. W tym wszystkim oczywiście najbardziej interesują  mnie te różne sprawy dookoła seniora.

Stąd seniorałki.

Ale póki, co kojarzę to także z seniorą. Bo kobieta senior to seniora i pisze seniorałki.

Ot i wszystko!
Wiosna idzie i na Ukrainie nadzieja

0 komentarze