Dzień dobry
13:42Są takie dni. Naprawdę. Niewiele, ale są. Ja miałam taki w ostatni
piątek.
Może dlatego, że wiosenny? Z prawdziwie majową temperaturą,
ze śpiewem ptaków, z zapowiedzią zieleni i uśmiechem ludzi. Ostatni dzień marca
był taki, że człowiek przestaje wierzyć
w możliwość przygnębiającej pogody i złego samopoczucia z jej powodu. Sama
radość i wsparcie płynące zewsząd.
A może dlatego, że moja dusza społecznikowska pławiła się w dobrobycie?
Dobrobyt oczywiście też społecznikowski – czyli spotkanie przy kawie i
drożdżówce na konsultacjach społecznych dotyczących kierunków polityki
senioralnej Poznania. Funkcjonalne
nowoczesne miejsce w Bramie Poznania i możliwość dialogu w przyzwoitych
warunkach oraz kontakt z sympatycznymi, myślącymi ludźmi. I rozmowa na tematy,
które ostatnio bardzo mnie interesują – czyli jak przygotować miasto, by zadbać
o starszaków? Czego chcieć więcej? W jednym pomieszczeniu urzędnicy
odpowiedzialni za przygotowanie strategicznego dokumentu, moderatorzy
zbierający opinie i pomysły, sami zainteresowani, czyli seniorzy oraz
przedstawiciele organizacji działających na ich rzecz. Urzędnicy otwarci i
słuchający, moderatorzy sprawni i na dodatek nie roszczeniowi seniorzy. Trochę
brzmi jak bajka, ale tak było. I nawet
jeśli tylko na użytek tego spotkania, to i tak dobrze.
Na co ona odpowiedziała rzeczowo:
- Nie martw się! Jak będziesz miał moje lata, to ten proszek będzie już w powszechnym użyciu!
Pewnie dlatego, że przyniósł nadzieję.
0 komentarze